Wczoraj (6 maj) Dolar stwierdził, że pomoże swojej pani zdjąć pranie. Poszło mu to dość sprawnie :) Na pierwszy rzut poszła "wyściółka" jego legowiska, a potem moje spodnie ... w efekcie rozłożył się świeżo wypranej części swojego "łóżka" i pięknie obślinił moje dopiero co uprane jeansy :) Dopadł też klamerki ...
Ale co tam, zabawa była przednia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o pisanie przemyślanych komentarzy