Dolar w ciągu ostatnich 3 dni stracił wszystkie mleczne kły, z czego trzy przy naszej małej pomocy. Na pierwszy rzut poszła górna szczęka i lewy kieł, wypadł nawet nie wiedzieliśmy kiedy. Potem już poszło łatwiej, prawy górny i dwa dolne - zęby te wręcz wisiały i trzymały się dosłownie na włosku. Widać, że Dolara to wkurza, bo ciężko było mu jeść i czymkolwiek się bawić. Z związku z tym mąż te kły mu po prostu wyjął, pies nawet nie jęknął, a nawet był nam wdzięczny za pomoc, bo w końcu nic nie podwijało mu się pod wargę ani nie drażniło języka. Górne, stałe kły już widać na horyzoncie, a dół pewnie pojawi się lada moment ... zobaczcie, jak to obecnie wygląda na poniższych zdjęciach.
Brak górnego kła - lewa strona
Stały, górny kieł, lewa strona
Ledwo trzymający się górny kieł - prawa strona
Chwila po usunięciu górnego kła - prawa strona
Prawy, górny kieł w pełnej okazałości :)
Chwila po usunięciu dolnego kła - prawa strona
Chwila po usunięciu dolnego kła - lewa strona
Nasze zdobycze :)
I na koniec jeszcze górne, stałe kły :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o pisanie przemyślanych komentarzy