Już jutro minie miesiąc odkąd nasza mała rodzinka powiększyła się o jednego osobnika płci żeńskiej, piękną pannę Łucję. Myślę, że nie tylko my, ale każda rodzina, która posiada psa ma pewne obawy co do tego, jak będzie się on zachowywał i reagował na pojawienie się w domu kogoś, a dla niego w sumie "czegoś", nowego, co do tej pory było mu jednak obce. Tego typu obawy miałam i ja ...
Od zawsze wychodzę z założenia, że pies to zwierzę i nie wiadomo jak byłoby łagodne, nigdy do końca nie możemy mu ufać i nie jesteśmy w stanie przewidzieć jego zachowania. Stąd też u mnie postanowienie, że pies i dziecko nigdy nie zostają same, tylko we własnym towarzystwie. Podkreślam NIGDY!
Dolar tak naprawdę do dziś dnia nie zrozumiał, że Łucja to taki mały człowieczek i gdyby mógł, to by ją zalizał. Jego reakcja jakoś zbytnio mnie nie zaskoczyła, bo przez te 1,5 roku zdążyłam już się nieco tego naszego psiurka "nauczyć" i mniej więcej wiem, jak się zachowa. W stosunku do Łucji Dolar jest ciekawski, na samym początku dziwne i niespotykane dla niego były dźwięki, które wydawała. Każde kwilenie czy krzyk domagający się jedzenia wzbudzał w Dolarze ogromną ciekawość i chęć dotarcia do źródła tych odgłosów. Dziś już jej krzyk sprawia, że Dolar chętnie usuwa się w cień, by go nie słyszeć :)
W sytuacjach, kiedy trzymam Łucję na rękach, chodzę z nią lub karmię, Dolar podchodzi, obwąchuje ją, wylizuje, ale i czasami próbuje na mnie skoczyć, co już jest powodem do zapalenia się u mnie "czerwonej lampki" - uważaj, nie ma żartów. Wiem, że on to robi z ciekawości, ale zdecydowane i natychmiastowe skorygowanie jego zachowania będzie owocowało w przyszłości informacją, że skakać po prostu nie wolno. Kilka razy też Dolarowi zdarzyło się skoczyć na wózek w momencie, kiedy nachyliłam się, by np. poprawić małej czapkę. Tu też sygnał dla nas, żeby nigdy nie zostawiać dziecka w wózku sam na sam z psem, gdyż jest to zbyt ryzykowne i niebezpieczne.
Podsumowując ... Dolar nie wykazuje w stosunku do małej żadnych objawów agresji, ale jedynie czystej, psiej ciekawości. Ta ciekawość jednak jest momentami zbyt duża i na to musimy uważać. Drodzy rodzice, jeśli to czytacie, to pamiętajcie o tym, że pies to zwierzę, nie myśli tak jak człowiek, ale zawsze działa instynktownie i NIGDY, naprawdę NIGDY nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak psiak zachowa się w danej sytuacji, choćby nie wiadomo jak łagodnej rasy byłoby to zwierzę, to zawsze będzie zwierzę...
Poza tym Dolar nieco się uspokoił, kiedy przychodzi do domu, nie szaleje już tak jak kiedyś i grzecznie udaje się na swoje legowisko, co nie ukrywam jest dla mnie małym zaskoczeniem. Mamy cudownego i kochanego psiurka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o pisanie przemyślanych komentarzy