... a raczej w ściernisku po pszenicy, czyli najogólniej rzecz ujmując Dolar w swoim żywiole. Za płotem w końcu wymłócili pola i jakoś nie śpieszą się jeszcze z ich przeoraniem, dzięki czemu Dolar w końcu może się wybiegać. Staramy się go strofować nieco i co chwilę przywoływać, by nie zapominał, że mimo biegania luzem ma nas słuchać. I nawet słucha ... no chyba, że wyczuje coś bardzo interesującego i wtedy to można go wołać i wołać, a on dopóki nie zbada terenu lub nie wyżre jakiegoś świństwa i tak nie przyjdzie. Ale jak stwierdzi, że teren został dokładnie obwąchany to chwila moment i jest. Dziś kilka zdjęć zrobionych na spacerze 14 sierpnia - zapraszam :)
HAPPY !!! :)
A kuku :)
Lecę :)
Panorama Prudnika :)
Gotowy do akcji !!!
START !!!
Co my tutaj mamy?
Niech no sprawdzę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o pisanie przemyślanych komentarzy